Wraz z pojawieniem się wiosny, cała przyroda budzi się ponownie do życia – drzewa obsypują się pąkami, kwitną pierwsze zioła, z dnia na dzień otacza nas coraz więcej zieleni. Budzą się także zwierzęta – te, które kochamy, jak śpiewające od rana radośnie ptaki, oraz te, które witamy z niespecjalnym entuzjazmem, czyli owady.
W pełni lata, gdy upalne dni przeplatają się z deszczowymi, tworząc idealne warunki lęgowe dla dużej liczby gatunków, ich ilość i różnorodność osiąga swoje apogeum.
Pojawia się więc znany dylemat: jak odstraszyć konkretne owady, nie zatruwając jednocześnie swojego organizmu oraz ekosystemu? Czy to w ogóle możliwe bez sięgania po toksyczną chemię?
Świadomość społeczna w zakresie ekologii oraz podejmowanie zachowań i decyzji (nie tylko) konsumenckich z uwzględnieniem ich wpływu na środowisko naturalne rośnie z roku na rok. Ta tendencja sprawia, że zaczynamy patrzeć na stosowane dotychczas rozwiązania krytycznym okiem i dociekać jakim kosztem dla środowiska jest ich skuteczność. W przypadku popularnych silnych środków owadobójczych i odstraszających owady tą ceną jest zanieczyszczanie gleby i roślin oraz negatywne oddziaływanie zapachu na ludzki układ nerwowy.
Wsparcie olejków eterycznych jest na tym polu bardzo obiecujące – w skuteczność trzeba jednak włożyć więcej własnego wysiłku i zaangażowania, bo wiąże się ona z wdrożeniem nowych nawyków i często zmiany sposobu postrzegania problemu. Warto tutaj przywołać, że pojawianie się owadów jest nieodłączną częścią corocznego cyklu życia natury i spełnia powierzoną misję. Oprócz najważniejszej funkcji, jaką jest zapylanie kwiatów, odgrywają one również kluczową rolę w procesach glebowych, rozkładzie i usuwaniu produktów organicznych oraz martwej materii. Ponadto, stanowią także pokarm dla innych zwierząt oraz niektórych roślin. Nie wszystkie przecież owady postrzegamy z automatyczną wrogością i odrazą – są gatunki, które podziwiamy, jak np. motyle czy ważki, oraz takie, które nas rozczulają, np. leśne niebieskie żuki. Koniec końców, każdy z nas ma za pewne swojego ulubionego owada, którego darzy czystą sympatią. Pamiętajmy, że „insekty to drobniutkie koła zębate natury, dzięki którym działa maszyneria świata” (A. Sverdrup-Thygeson).
Z perspektywy uciążliwości dla człowieka, można wyróżnić 3 typy owadów:
1. Nieproszeni goście – przeciwdziałać za pomocą systematycznej dyfuzji pomieszczenia lub zakraplania olejków w konkretnym miejscu.
Olejki eteryczne na:
Muchy: goździkowy, z trawy cytrynowej, lawendowy, rozmarynowy, z cytronelli, z mięty pieprzowej, bazylii, oregano, eukaliptusa cytrynowego, paczuli, wetiwerowy, geraniowy
Ćmy: sosnowy, lawendowy, z mięty pieprzowej, z drzewa cedrowego, z cytronelli, wetiwerowy, z trawy cytrynowej
Mrówki: pomarańczowy, rozmarynowy, z mięty pieprzowej, cynamonowy, goździkowy, tymiankowy, golteriowy, czosnkowy
Mole: z drzewa cedrowego, sosnowy, lawendowy, z cytronelli, z mięty pieprzowej, wetiwerowy, z trawy cytrynowej
Roztocza: eukaliptusowy, z trawy cytrynowej, bergamotkowy, z mięty pieprzowej
2. Zmory ogrodników – przeciwdziałać za pomocą rozpylania na części roślin zrobionego uprzednio płynu z dodatkiem olejków eterycznych.
Olejki eteryczne na:
Mszyce: rozmarynowy, z mięty pieprzowej, z drzewa cedrowego, golteriowy, lawendowy, manuka, z drzewa herbacianego, z oregano, tymiankowy, kolendrowy
Gąsienice: szałwiowy, rozmarynowy, geraniowy, tymiankowy, golteriowy
Chrząszcze: z drzewa cedrowego, z drzewa sandałowego, paczulowy
Bielinka kapustnika: z mięty pieprzowej, szałwiowy, rozmarynowy, tymiankowy
Mączlika: lawendowy, szałwiowy, rozmarynowy, z mięty pieprzowej, golteriowy
3. Nachalni krwiopijcy – przeciwdziałać za pomocą rozpylania na odzież i skórę (u dorosłego) zrobionego uprzednio płynu z dodatkiem olejków eterycznych co ok. 1 h.
Olejki eteryczne na:
Komary: cynamonowy, z trawy cytrynowej, geraniowy, paczulowy, bazyliowy, rozmarynowy, z eukaliptusa cytrynowego, lawendowy, z oregano, tymiankowy, goździkowy, z cytronelli, wetiwerowy
Kleszcze: z trawy cytrynowej, z cytronelli, tymiankowy, szałwiowy, rozmarynowy, goździkowy, z mięty pieprzowej
Meszki: lawendowy, z mięty pieprzowej, goździkowy, rozmarynowy
Wszy: z mięty pieprzowej, z drzewa cedrowego, bazyliowy
Pchły: z trawy cytrynowej, z cytronelli, lawendowy, z mięty pieprzowej, tymiankowy, rozmarynowy, golteriowy
W sytuacji, gdy do ugryzienia już doszło, możemy za pomocą olejków załagodzić jego objawy, zdezynfekować i przyspieszyć gojenie.
Uniwersalna mieszanka na bolesne ugryzienia: olejek lawendowy, tymiankowy, z eukaliptusa radiata i opcjonalnie oregano (stosować w rozcieńczeniu w oleju bazowym)
Komary, pająki: olejek lawendowy (można stosować bezpośrednio na ugryzienie)
Pszczoły, osy: olejek rumiankowy (nasączyć kompres)
Kleszcze: olejek tymiankowy i lawendowy (stosować również, kiedy nie mamy innej możliwości usunięcia kleszcza – zakropić bezpośrednio na niego 1 kroplę olejku tymiankowego i co pięć minut dodawać kroplę lawendowego, aż sam odpadnie)
Podczas dobierania odpowiednich zapachów pamiętajmy, że nawet wśród jednego gatunku te same olejki będą działać silniej lub słabiej na konkretne osobniki. Jest to istotne zwłaszcza przy pozbywaniu się wytrwałych pasożytów z naszych ciał czy roślin – czasem trzeba przetestować kilka wariantów, zanim trafimy w dziesiątkę.
Dla ułatwienia wszystkim początkującym, podajemy przykładowy przepis na spray odstraszający komary, kleszcze i meszki.
Do wykonania 100 ml mieszanki potrzebujesz:
25 kropli mieszanki olejków STOP OWADOM (Instytut Aromaterapii)
74 ml wody destylowanej
25 ml 40% alkoholu
Butelki z atomizerem – najlepiej z ciemnego szkła
W pierwszej kolejności należy rozpuścić olejki eteryczne w alkoholu, a następnie dodać do wody i porządnie wymieszać. Gotowe!