Aromaterapia – pachnąca apteka, coraz bardziej popularna dziedzina medycyny naturalnej sięga swoją historią w głęboką przeszłość dziejów człowieka.
Właściwie nie wiadomo kiedy po raz pierwszy człowiek zastosował rośliny i wyciągi roślinne do celów leczniczych. Wiadomo natomiast, że pierwsze urządzenie do destylacji olejków eterycznych z parą wodną było znane co najmniej 3000-5000 lat temu, bo taki wiek przypisują archeolodzy alembikowi znalezionemu w Indiach w okolicach Texila.
Również w legendach indyjskich z przed kilku tysięcy lat wymienia się jako zawód producentów trociczek – czyli indyjskich kadzidełek, które produkuje się z mieszaniny naturalnych żywic z węglem drzewnym i pyłem drewna sandałowego osadzonej na bambusowych pręcikach i nasyconej olejkiem sandałowym. A więc już wtedy musiał być destylowany olejek sandałowy i prawdopodobnie tzw. attary czyli destylaty pachnących olejków z kwiatów i innych części roślin rozpuszczane w olejku sandałowym. Ta technika w niezmienionej formie stosowana jest dziś w środkowych Indiach w okolicach Kannauj. Działanie dezynfekujące olejku drzewa sandałowego potwierdzają współczesne badania mikrobiologiczne a więc w pełni zrozumiała jest jego przydatność do dezynfekowania powietrza w świątyniach Dalekiego Wschodu i zapobiegania rozprzestrzenianiu się infekcji i epidemii. Podobnie potwierdzono dziś działanie uspokajające i relaksujące tego olejku co tłumaczy jego stosowanie np. do przygotowania nastroju medytacji i skupienia w ćwiczeniach joga.
Podobnie wiekowy jest znany do dziś chiński Balsam Tygrysi który składa się z mieszaniny olejków eterycznych rozpuszczonych w wazelinie lub innym tłuszczu, a którego działanie przeciwbólowe i relaksujące jest znakomitym przykładem zastosowania aromaterapii w praktyce. Olejki zastosowane w tym balsamie (podobne do znajdujących się w bardzo współczesnym nam Amolu) działają dezynfekująco, przeciwbólowo, przeciwzapalnie i uspokajająco a więc dokładnie tak jak opisywały to podręczniki starożytnej medycyny chińskiej. Oddziaływanie olejków eterycznych na psychikę również było doskonale znane w starożytnych Chinach. Mędrzec i lekarz Wang Wei tak pisał: „Spójrz na zapachy kwiatów, które dają spokój umysłu i radość życia. Będą z tobą i twoją najmilszą przed, w czasie i po czasie miłości – tego rzadkiego stanu szczęścia w twoim życiu. Z nimi złe strony egzystencji rozpływają się jak poranna mgła ze wschodem słońca.”
Olejki eteryczne były doskonale znane w starożytności . Zarówno w czasach faraonów kiedy przeciwmikrobowe własności olejków i żywić roślinnych wykorzystywano do balsamowania mumii jak i na terenie Asyrii gdzie w celu dezynfekowania powietrza budowano świątynie z drewna cedrowego, którego olejek ma podobne własności przeciwmikrobowe jak olejek drzewa sandałowego. Na sumeryjskich tabliczkach z pismem klinowym (3000 pne.)zapisano recepty leczniczych mieszanek roślinnych zawierających m.in. mirt, tymianek, cedr i olibanum. Na innej tabliczce z roku 2900 pne. Znaleziono zapis „Ta mała waza zawiera sto płatków róż, a każdy z nich wyraża moją miłość do ciebie.” Egipska królowa Hatshepsut (1480 pne.) podjęła największą w historii Egiptu wyprawę do Puntu po mirrę, olibanum i opoponaks oraz po sadzonki tych roślin do uprawy w Egipcie. Na papirusie z Ebers opisano leki z olejków szafranu, olibanum, mirry, lawendy, róży, opoponaksu, cedru i cynamonu. O tym, że Kleopatra sypiała na poduszkach wypchanych różami,aby mieć piękne sny i przyjmowała swoich kochanków w komnatach zasłanych różami, aby wzmagać erotyczne wrażenia pisano już wielokrotnie.
Pachnące olejki i żywice w wielu miejscach pojawiają się w Biblii. W księgach Starego Testamentu, czy żydowskich legendach opisano bardzo szczegółowo sposoby przyrządzania mieszanin zarówno do namaszczania ciała jak i nawaniania świątyni i jej wyposażenia.
W Księdze Wyjścia znajduje się taki zapis:
EXODUS 30:22-33
SPORZĄDZANIE OLEJU DO NAMASZCZANIA
I rzekł Pan do Mojżesza:
„A ty weź sobie najprzedniejszych wonności: pięćset łutów wybornej mirry, wonnego cynamonu połowę tego czyli dwieście pięćdziesiąt łutów i wonnej trzciny pięćdziesiąt łutów. I kasji pięćset łutów według cyklu świątynnego i jeden hin oliwy z oliwek.
Zrobisz z tego święty olej do obrzędowego namaszczania, wonną mieszaninę tak jak się sporządza wonności; będzie to święty olej do namaszczania….”
EXODUS 30:34-35
SPORZĄDZANIE KADZIDŁA
I rzekł Pan do Mojżesza:
„Weź sobie wonności: pachnącej żywicy i goździków, i galbanum wonnego, i czystego kadzidła w równych ilościach. I zrób z tego wonne kadzidło, mieszaninę, tak jak się robi wonności: posoloną, czystą i świętą……”
W Nowym Testamencie znany jest powszechnie fakt, że Trzej Mędrcy ze Wschodu przynieśli Dzieciątku to co wtedy było najcenniejsze: mirrę, kadzidło (czyli żywicę Olibanum) i złoto. Nie wszyscy dziś wiedzą, że te dwa pierwsze dary to bezcenne wówczas leki – żywice lub otrzymane z nich olejki – wonności do dziś stosowane w aromaterapii, chociaż z dużą ostrożnością ze względu na bardzo silne działanie. Podobnie nie do końca zdajemy sobie sprawę z faktu, że piękny zwyczaj okadzania świątyń w liturgii chrześcijańskiej pochodzi z bardzo starej tradycji wykadzania – dezynfekowania starożytnych świątyń i pałaców w takim samym celu w jakim stosowano trociczki w Indiach. A w dowód miłości i uwielbienia Maria Magdalena namaściła stopy Chrystusą „wonnymi olejkami”.
Olejki i wonności jako leki znajdują się w codziennej praktyce medyków starozytnej Grecji i Rzymu. Dziesiątki zapisów podają bezcenne właściwości olejków różanego, rozmarynowego, cyprysowego, tymiankowego, lawendowego i wielu innych, których cechy lecznicze potwierdzają najbardziej wyrafinowane badania kliniczne współczesnej medycyny.
W średniowiecznych krajach arabskich stosowanie olejków eterycznych i wonności jest praktyką codzienną a jeden z najsłynniejszych medyków w historii Avicenna 980-1037 jest uważany za twórcę nowoczesnej metody destylacji z parą wodną i producenta pierwszej „Wody Różanej”. Wyprawy krzyżowe przynoszą i rozpowszechniają w Europie wschodnie wonności stosowane w równej mierze jako perfumy jak i preparaty lecznicze.
Takim najpiękniejszym przykładem związku historii Polski z historią aromaterapii jest „Woda Królowej Węgier” – dzieło Elżbiety Łokietkówny (1305-1380), która jako Królowa Węgrów rozpowszechniła w Europie ten preparat – pierwsze w historii perfumy w dzisiejszym rozumieniu tego słowa (alkoholowy roztwór substancji zapachowych), a równocześnie znany do dziś lek aromaterapeutyczny, którego głównymi składnikami były olejek rozmarynowy i tymiankowy. H.Culpeper w Farmakopei Londyńskiej z 1683 roku tak opisuje „Queen of Hungary Water”:
„Woda ta (a raczej nalewka) jest godna podziwu przeciw wszystkim przeziębieniom i powodowanych wilgocią chorobom głowy, apopleksji, epilepsji, zawrotom głowy, letargowi, paraliżowi, chorobom nerwów, reumatyzmowi, skazom, skurczom, konwulsjom, utracie pamięci, tępocie, śpiączce, senności, głuchocie, szumom w uszach, zaburzeniom widzenia, koagulacji krwi, bólom głowy powodowanym flegmą i humorami. Pokonuje bóle zębów, bóle i słabości żołądka, zapalenie opłucnej, brak apetytu i złe trawienie, obstrukcje wątroby, śledziony, jelit i macicy, odnawia zdolności i funkcje ciała , nawet w starości (tak mówią). Niewiele jest remediów dających tak wiele dobrych efektów. Podawać wewnętrznie w winie lub wódce, przemywać nią skronie, wdychać nozdrzami.”
To co dziś wiemy o olejku rozmarynowym i tymiankowym w dużej mierze potwierdza własności przypisywane Wodzie Królowej Węgier.
A poźniej w XVI wieku Katarzyna Medycejska sprowadza swoich perfumiarzy do Grasse, które do dziś pozostaje światową stolicą substancji zapachowych i olejków eterycznych. Tam właśnie rozpoczął i prowadził swoją działalność badawczą twórca współczesnej aromaterapii – Rene-Maurice Gattefosse, który w latach dwudziestych opublikował pierwsze prace badawcze na temat leczniczych właściwości olejków eterycznych. Wydana w roku 1937 jego książka na ten temat pod tytułem „AROMATERAPIA” w prowadziła to określenie na stałe do literatury naukowej i popularnej.
Zainteresowanym polecam książkę „Pachnąca Apteka – Tajemnice aromaterapii” ( dr W.S. Brud , dr Iwona Konopacka -Brud ) oraz czasopismo naukowe „Aromaterapia”